Ministerstwo Klimatu pracuje nad zaostrzeniem kar za przestępstwa związane z ochroną środowiska. Za wyrzucanie śmieci w niewłaściwych miejscach grozić będzie nawet do 25 lat więzienia, jeśli w wyniku takich działań ktoś umrze lub dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Projekt nowej ustawy przewiduje m.in. areszt lub grzywnę do 30 tys. zł za wypalanie łąk, nawiązkę od 10 tys. do 10 mln zł w razie skazania sprawcy i nowe uprawnienia kontrolne dla inspekcji ochrony środowiska. Za wyrzucanie śmieci na polu lub w lesie nowe przepisy przewidują od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Za zaśmiecanie przestrzeni publicznej i gruntów rolnych winny może zapłacić od 300 do nawet 5 tys. zł.

Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba wyjaśnia: Musimy zastosować tzw. efekt mrożący. Nie ma co ukrywać, problem jest, stąd tak drastyczne środki (…) Dziś waga przestępstw środowiskowych to priorytet, dlatego stworzyłem departament ds. ich zwalczania. Chodzi nam głównie o osoby działające w branży odpadowej, a podpalające składowiska czy porzucające śmieci (…) W całej UE mamy szalejącą szarą strefę w obszarze środowiska, przy powszechnym przekonaniu, że przestępstwa przeciw niemu są czymś karygodnym. My proponujemy kary +od – do+, ale to sąd zdecyduje o ich wymiarze.

Do tej pory zapadały głównie wyroki w zawieszeniu, jednak to się powinno zmienić. Wiceminister Ozdoba tłumaczy: Na przykład wylewanie rakotwórczych substancji lub składowanie niebezpiecznych odpadów w stodole na dłuższą metę mogło być opłacalne. Musimy na to stanowczo odpowiedzieć. Przestępca musi być świadomy odpowiedzialności, czyli zarówno samego ukarania, jak i wysokości wyroku.